Sybiracy czekają na uregulowania prawne, które będą zadośćuczynieniem za krzywdy doznane na zesłaniu w ZSRS.
https://wp.naszdziennik.pl/2016-05-24/241383,walczymy-o-sprawiedliwosc.html
Uhonorować żyjących
Za doznane cierpienie zesłańcy do dziś nie doczekali się odpowiednich rekompensat od Federacji Rosyjskiej. Przedstawione propozycje były dotychczas niesatysfakcjonujące. – Można spodziewać się, że kwestia odszkodowań od Federacji Rosyjskiej w najbliższym czasie nie znajdzie pozytywnego finału, dlatego przed polskimi władzami stoi zadanie zapobieżenia sytuacji, iż wszelkie rozmowy na ten temat stają się bezprzedmiotowe, gdyż osoby, które owe odszkodowania miałyby otrzymać, umrą – zaznaczają Sybiracy i czekają na powrót do propozycji złożonej przez Lecha Kaczyńskiego.
W 2009 r. prezydent Kaczyński skierował do Sejmu projekt ustawy o świadczeniu substytucyjnym przysługującym osobom represjonowanym w latach 1939 – 1956 przez ZSRS. Koalicja PO – PSL wyrzuciła go do kosza. Projekt przewidywał wypłacenie z budżetu państwa ofiarom sowieckich represji tzw. świadczeń substytucyjnych w wysokości 400 zł za kazdy miesiąc stwierdzonego pobytu na zesłaniu. Świadczenie miałoby być przyznane i wypłacone przez urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Z szacunków Sybiraków wynika, że ustawą taką objęto by około 23 tysiące osób. Koszt wejścia w życie nowego prawa to ok. 40 mln zł przy wypłacie w jednym roku.
Organizacje chcą też, by wszystkim Sybirakom kombatantom przyznano status osoby represjonowanej, co daje im uprawnienia do renty inwalidy wojennego. Obecnie posiada je ok. 80 proc. Sybiraków. Ich inwalidztwo potwierdzili orzecznicy Zakładu Ubezpieczeń społecznych, uznając, że schorzenie wynikało z powodu pobytu na zesłaniu. Jednak 12 proc. nie uzyskało odpowiedniego zaświadczenia. takich osób jest około 3 tys. Tymczasem opinie medyczne wyraźnie wskazują, że „stres u zesłańców spowodowany ciągłym głodem, chorobami, złymi warunkami higienicznymi, urazami psychicznymi związanymi z kontaktami z funkcjonariuszami NKWD i rozłąką z najbliższymi, praca ponad siły i niedostosowanie do srogich warunków wywarły nieodwracalne, negatywne zmiany w ich organizmie„. To opinia zawarta m.in. w stanowisku przewodniczącego Międzynarodowej Komisji ds. Inwalidztwa Wojennego prof. Adama Szymusika z Collegium Medicum Uniwersytetu jagiellońskiego. W jego ocenie, nie jest możliwe po kilkudziesięciu latach po wojnie miarodajne ustalenie, w jakim stopniu zsyłka wpłynęła na osoby represjonowane.
Zarząd Główny Związku Sybiraków szacuje, że roczny koszt wprowadzenia rent dla wszystkich zesłańców bez świadczeń z tytułu inwalidztwa to ok. 32 mln zł.
Przedstawiliśmy nasze propozycje w Kancelarii Prezydenta. Spotkaliśmy się na początku maja z ministrem Wojciechem Kolarskim. Sprawa jest więc uruchomiona. Teraz ma ja prowadzić minister Andrzej Dera.
Co roku umiera ok. 2 tyś. Sybiraków. Wprowadzenie tych dwóch ustaw byłoby aktem solidaryzmu społecznego i uhonorowaniem tych żyjących – konkluduje Mieczysław Pogodziński.