10.02.2023 r. to 83. rocznica deportacji Polaków na Sybir.
W ROCZNICĘ ZSYŁKI POLAKÓW NA SYBIR
To nie było tak, jak w znanym przeboju:
„wsiąść do pociągu byle jakiego…”
chociaż tak samo zostawały w tyle –
rodzinne strony i ojczyste niebo.
Bilet, to wyrok na całą rodzinę
za polskość, wiarę i za patriotyzm.
Na spakowanie ledwie pół godziny –
Bóg jedynie wie, co będzie potem…
Zabrać co ważne, cenne, sercu drogie,
żywność, lekarstwa i ciepłe ubrania,
Co da się unieść i zdąży spakować,
to, co pomoże choćby do przetrwania.
Bydlęce wagony wiozły zesłańców:
kobiety, starców, młodzież, małe dzieci.
Na łbie parowozu czerwona gwiazda
niczym złowieszcza i krwawa pieczęć.
Skąd mogli wiedzieć co też echo niesie
w straszliwym huku i wyciu burzanu,
że właśnie w dalekim katyńskim lesie,
ich ojców i mężów zamordowano.
Podróż dla wielu na pewno ostatnia –
trupy umarłych trafiały do śniegu.
Sowieckie prawa na mocy bezprawia,
nie uznawały żadnych pogrzebów.
Dlaczego, za co? – żal, pytania, modły,
co nieprzerwanie szturmowały niebo.
Ciągle ktoś umierał z wycieńczenia, chłodu,
braku pomocy, braku leków, chleba.
Sybir, to trumna pokoleń Polaków.
Więzienie, w którym były zbędne kraty.
Tu wyrastały z palmami męczeństwa
biało-czerwone najpiękniejsze kwiaty.